W odcieniu blue

Moje Drogie,

Za dzisiejszy wpis pewnie mnie po ćwiartkujecie, zapakujecie do wielkiego kartonu i wyślecie „gdzie pieprz rośnie”;-) Za oknem śnieg a ja tu Wam funduję dawkę wyczekanych wakacyjnych klimatów.

Prognoza pogody na zbliżający się tydzień? Opady śniegu, temperatura nie przekraczająca 2 C, generalnie słońca mało i na wiosnę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Tak więc mam zamiar wywoływać pierwsze zwiastuny wiosny. Tulipany w domu są, zimowa kurtka w szafie została już tylko jedna, kozaki wypastowane pochowane do kartonu, letnie zdjęcia powyciągane, wiosenne bluzki poprasowane a ja gotowa na powitanie wiosny. Obym tylko nie musiała za długo czekać;-)))

Dzisiejszy wpis w odcieniach niebieskości, tak bardzo mi bliskich, ulubionych i gdzieś tam podświadomie wyczekanych ..

Z czym mi się ten kolor kojarzy?

Z naszym synkiem, z dziecięcą niewinnością,bezchmurnym niebem w lecie oraz pierwszymi wiosennymi szafirkami.

Ten kolor odkąd tylko sięgnę pamięcią wstecz zawsze należał do moich ulubionych odcieni, które po dziś dzień przewijają się przez moje życie wnętrzarsko, odzieżowo oraz dziecięco. Kiedyś tworząc dekoracje dla dzieci dostrzegłam, że bliższe memu sercu są pokoiki chłopięce. Pewnie dlatego Antoś jest Antosiem a nie Antosią, po prostu nie mogło być inaczej;-)

Moje Drogie mam nadzieję, że po dzisiejszym wpisie wstąpi w Was nadzieja na szybkie powitanie wiosny, zrobicie wiosenne porządki w szafie i tym sposobem szybciej ją powitamy;-)U mnie to skutkuje daje słowo;-)

buziaki dla Was i dużo fajnych zdarzeń Wam życzę w nadchodzącym tygodniu.

Karolka

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

Opublikowano kolorystyczne wpisy | 24 komentarzy

Świąteczny dzień

Moje Drogie,

Przygotowanie dzisiejszego wpisu zajęło mi dokładnie 12 h;-(Antoś skutecznie mnie dziś odciągał od komputera próbując skupić naszą uwagę tylko na sobie.

Dzisiaj obchodzimy nasze małe, prywatne święto..jakie?

Nasze maleństwo właśnie zaczęło stawiać pierwsze samodzielne kroki. Nawet nie wiecie jaka to dla nas radość, duma a co za tym idzie uwaga i czujność. Potrafi samodzielnie zrobić dwa kroczki i upada . Widok i radość bezcenna. Tak samo jak Wasze przepisy;-)

Dlatego mam nadzieję, że ogłoszenie dzisiejszego candy będzie i dla Was okazją do małego świętowania.Wylosowanie zwyciężczyń zajęło mi chyba więcej czasu niż przygotowanie samego wpisu. Tyle cudownych przepisów..Jak dla mnie każda z Was jest zwyciężczynią i chciałabym byście tak właśnie się czuły. Nie czujcie się zawiedzione, że to nie do Was trafia nagroda. Mam nadzieję, że następnym razem szczęście dopisze właśnie Wam. Zresztą mam nadzieję, że zostanie ze mna na dłużej;-)

Tymczasem moje drogie miejsce pierwsze zajmuje osoba, której przepis najbardziej przypadł mi go gustu. Jest lekki, wiosenny, idealny na popołudnie spędzone z najbliższymi . Dodatkowo szybki w sporządzaniu. Mowa o torciku bezowo-truskawkowym, który podesłała Olka z bloga atmosfera-aleksandra.blogspot.com. Olu dziękuję ci za ten specjał. Z pewnością przygotuje go na roczek Antoniego, kiedy to pierwsze polskie truskawki pojawią się w sprzedaży.

Drugie miejsce zajmuje deser Oli z -pasjatworzenia.blogspot

Trzecie miejsce otrzymuje dede511-dodam , że ten przepis wybrał Adam, który uwielbia krówki i płatki kukurydziane więc nie mogło być inaczej;-)

Moje drogie dla Was nagrody pocieszenia w postaci…no właśnie mówić nie będę. Mam nadzieję,że Was ucieszą;-)

Czekam na Wasze adresy na maila villanostalgia@gmail.com

Ponadto dzisiejsze zdjęcia w trochę w tematyce wielkanocnej. Nie mogłam się powstrzymać by nie pokazać Wam sklepikowych nowości,które już od jutra pojawią się w sprzedaży. Cała seria pastelowych kurek idealnych do wielkanocnego koszyczka. Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam łączyć ze sobą różne rodzaje ceramik. Madamme, z pastelami Ib Laursen , a tą z kolei z wszelakimi innymi dostępnymi dodatkami. Same zobaczcie jak wypadło.

Tymczasem pozdrawiam Was mocno i życzę Wam udanego tygodnia . Przekazuję Wam pozytywną energią i o to samo proszę Was bo przede mną pracowity tydzień a tu mam wrażenie , że zaczyna mnie rozkładać jakieś choróbsko;-((

buziaki dla Was

Karolka

***

***

***

***

***

***

***

***

***

i nasz mały zajączek

Opublikowano Bez kategorii | 21 komentarzy

Kolorowe szaleństwo

Moje Drogie,

Po pierwsze wyniki candy.Co dużo mówić, ponieważ żyjemy ostatnio dosłownie zakopani kartonami , a chciałbym poświęcić na to szczególny wpis postanowiłam przedłużyć zabawę do najbliższej niedzieli.

Swoją drogą tak mnie zaskoczyłyście ilością cudnych przepisów, że postanowiłam wyłonić nie jedną, nie dwie a nawet trzy zwyciężczynie;-)Wasze przepisy opublikuję 10 lutego. Po cichu liczę na to, że do weekendu uda mi się znaleźć czas by upiec Wasze specjały i podzielić się z nimi na blogu. Wasze komentarze, które napłynęły do mnie po 31 zostały zaakceptowane a dla wszystkich którzy jeszcze chcieliby wziąć udział w zabawie zapraszam serdecznie.

Zresztą muszę Wam powiedzieć, że od wczoraj za sprawą nowej dostawy Ib Laursen mam tak podniesiony poziom endorfin, że czuję się mega zakręcona i szczęśliwa.                 Powiem Wam szczerze, że miałam małe obawy zamawiając ich nową kolekcję. Czy się Wam spodoba, czy spotka się z Waszym uznaniem, czy w rzeczywistości będzie wyglądać równie dobrze jak w katalogu. Jeszcze podczas otwierania kartonów czułam ten dreszczyk emocji. Jednak ich nowa seria przeszła moje najśmielsze oczekiwania.

Soczyste zielone jabłuszko, morski turkus, cukierkowy róż..jak również dobrze Wam już znana i lubiana mięta, błękit i biel..wszystkie są absolutnie i bezapelacyjnie cudowne.          Są tak wiosenne, energetyzujące, pastelowe i co najważniejsze wpływające pozytywnie na naszą psychikę , że nie wiem co to będzie w niedzielę jak jeszcze spałaszuję polecane przez Wasz trzy desery;-)))))))

Póki co rozkoszuję się widokiem ceramiki, którą już zdążyłam porozstawiać gdzie się tylko da a Was zapraszam do oglądania.

Ciekawa jestem czy macie swoje faworyty? Moim numerem jeden jest seria zielone jabłuszko i pastelowy, różowy chlebak. To mój number one;-)

Zresztą nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale cała ich seria ma to do siebie, że można ją ze sobą zestawiać i tworzy całkiem ciekawe zestawy kolorystyczne. Zielone jabłuszko z różem, róż z turkusem, turkus z latte a latte z bielą i tak bez końca.;-)

No nic pozdrawiam Was Moje Drogie i do zaklikania w niedziele a ja wracam do swoich obowiązków.

Posyłam Wam moc pozytywnej energii

Karolka

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

 

 

Opublikowano Bez kategorii | 29 komentarzy

Dzień idealny

Moje Drogie,

Chciałam Was dziś zapytać czy macie swoją definicję dnia idealnego?

Dla mnie dzień idealny to taki , w którym po pierwsze jesteśmy razem, celebrujemy ten czas spędzony na drobnych przyjemnościach, takich jak choćby wspólnie zjedzony posiłek.

Weekend choć mroźny był dla nas niezwykle słoneczny. W sobotę Adam wracając z zakupów przywiózł do domu bukiet pięknych tulipanów w kolorze zielonym. Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, kiedy to pod wpływem domowego ciepła pąki rozwinęły się, tulipany pokazały swój prawdziwy śliczny pastelowy odcień żółci. W domu nagle zrobiło się naprawdę wiosennie. Natchnęło mnie na ten wpis by bo nie wiem jak Wy ale ja zaraz pomyślałam o Świętach Wielkanocnych. O tych wszystkich kolorowych, zajączkach, jajeczkach, tulipanach i żółtych narcyzach. W głowie zakiełkował mi pomysł, że może właśnie w te święta postawię na kolor zielony. Była już lawenda, róże, biel w retro klimatach ale zieleni jeszcze nie..

Pod koniec przyszłego tygodnia spodziewamy się dostawy ceramiki Ib Laursen więć może jest to idealna okazja bo coś tam sobie zostawić na zbliżające się wielkanocne śniadanko?

A jak śniadanko to nie może zabraknąć domowych bułeczek, które ostatnio polecała nam na swoim blogu Iza. Bułeczki bajecznie proste w przygotowaniu a efekt co tu dużo mówić..same sprawdźcie;-)

A ponieważ już tak tkwię z „zielonym raju” to po pracowitej sobocie przyszła kolej na odpoczynkową niedzielę. Nie wiem jak Wy ale ja tam lubię takie spokojne ,powiedziałabym trochę melancholijne dni, kiedy to możemy pałaszować się ciszą, dobrym humorem, zaległą prasą czy też wzajemną rozmową podczas popołudniowej kawki. No a do kawki obowiązkowo tarta z kiwi , na którą przepis znajdziecie tutaj..

Całuję Was mocno dziewczyny życząc Wam dobrego tygodnia..radosnego i pozytywnego.

Karolka***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

 

Opublikowano Bez kategorii | 31 komentarzy

Z pamiętnika młodej mamy- dziecko i pies

„ Nie ma większego przywileju ani większej przyjemności,

jaką może rodzicom zaoferować życie, niż okazja uczestniczenia

w dzieciństwie własnego syna”

S.L Macfarlane

Zadawałyście sobie kiedyś pytanie czy małe dziecko może wychowywać się razem z psem? Jak Wasz pupil zareaguje na pojawienie się nowego członka rodziny?jak przygotować i oswoić go z tą nową sytuacją?ile myśli, tyle pytań, a ile pytań tyle wersji..

Zawsze byłam za tym by w domu w którym wychowuje się małe dziecko było zwierze ale powiedzmy sobie szczerze..nie chomik, rybka, żółw, kanarek chociaż co do tego ostatniego akurat nie ma nic przeciwko, opowiem Wam kiedyś o naszej niesamowitej papużce „Kubusiu”, ale to innym razem. Zwierze najlepiej takie które można przytulić, które daje małej istocie podstawę szybszego rozwoju. Takie które nauczałoby wrażliwości, szacunku, respektu czy odpowiedzialności wobec drugiej istoty. Czy nasz Antoni miałby taką możliwość gdyby w domu znajdował się kot , nie wiem bo owego nie posiadam, za to wiem ile radości przysparza mu przebywanie z Sią. Codziennie przekonuję się o tym jak dobry ma ona wpływ na jego rozwój fizyczny i emocjonalny.

Kiedyś mieliśmy w planach- wpierw dziecko, potem pies. Niestety życie nam trochę te plany zweryfikowało i nawet nie wiecie jak dziś z perspektywy czasu się z tego cieszę. Antoś 12 stycznia skończył 8 miesięcy, od dobrych 3 miesięcy na widok Sijki wyciąga rączki, od dwóch na jej widok aż piszczy z radości, od miesiąca kiedy tylko pojawi się w zasięgu wzroku woła ją po swojemu co brzmi niezwykle rozkosznie” Ijaaa”, a od mniej więcej 2 tygodni podąża za nią na kolankach..Codziennie ze zdumieniem przyglądam się w jak ekspresowym tempie nabiera coraz to nowych umiejętności . Gdy tylko Sia pojawia się w jego obecności zasuwa po podłodze po to by jak najszybciej zatopić swe małe rączki w jej sierści. Przy czym możecie sobie wyobrazić jak to wygląda , bo ja nie potrafię powstrzymać się od śmiechu. Dupka łapie wektorek, ruszając się na boki, rączki rozstawione jeszcze nieporadnie, sapie bo tyle go to wysiłku kosztuje ale co tam byle szybko do Ijaaaa…A Sia, ostoja cierpliwości…nie ważne, że ją za ucho szarpnie, że całe 8 kg leży jej na plecach i próbuje dalej się wdrapać. Ważne, że dziecko i pies zadowolone. Pewnie co niektórzy się zgorszą, że pies to choroby, że gdzie higiena ..

Moi Drodzy i tu muszę rozwiać Wasze obawy..(chociaż sama je miałam na początku). Po pierwsze to nie ukrywajmy , zdrowy rozsądek trzeba zachować. Rączki wycieramy, dziecko szczepimy, a psa odrobaczamy i dbamy o jego czystość. Wiele się mówi o chorobach odzwierzęcych ale nie popadajmy w skrajności. Nie mówimy tu o całowaniu psa, dotykaniu jego miski, czy nie daj boże piciu z niej wody bo takich przypadkach też słyszałam. Ponadto nie wiem czy wiecie , że dzieci które od pierwszych dni życia chowane są razem ze zwierzakiem rzadziej łapią alergię na sierść niż te które otrzymują pupila np. w wieku 3 lat.

No dobrze a jaki ma wpływ dziecko na psa? Niektóre z Was już wiedzą jak nasza Sia przeżyła 2 tygodniową rozłąkę z nami na okres mojego pobytu w szpitalu. I choć była przygotowywana to i tak po powrocie do domu pokazała nam jaka jest na nas zła..możecie sobie wyobrazić moją reakcję , kiedy to emocję grają jeszcze baby bluesa a tu pies, za którym tęskniłam dwa tygodnie ma focha i nie chce się przytulić…Całe szczęście trwało to tylko jeden dzień bo dokładaliśmy wszelkich starań by nie czuła się odtrąconą nową sytuacją i członkiem rodziny. Wiecie jak to zaprocentowało ?

Kiedy tylko Antoś płakał, Sijka przynosiła mu swojego ulubionego misia, kiedy go kąpaliśmy ona czuwała w pogotowiu, kiedy mały spał ona leżała przy kołysce pilnując jego spokojnego snu..no ale nie zawsze było tak radośnie… jak tylko Antoni dostawał kolkę i płakał, Sia patrzyła na nas z politowaniem w stylu..”znowu płacze?!”, biegła do drugiego pokoju chowając się pod fotel i pokazując nam tym samym, że ma już dość tego krzyku;-)

Oj mówię Wam mogłabym Wam opowiadać i opowiadać ale więcej już pisać nie będę tylko załączę zdjęcia, które mnie osobiście rozczulają do granic patrząc na moje dwie mordki kochane..

Pozdrawiam Was ciepło

***

***

***

***

***

***

***

***

***

***

 

Opublikowano Z pamiętnika młodej mamy | 29 komentarzy

Wiosenne zapowiedzi

Witajcie,

Nie wiem jak Wy ale ja czułam się ostatnio wyjątkowo rozleniwiona. Niestety zima tak na mnie wpływa. Brak słońca, minusowe temperatury, śnieg w mieście który szybko przeistacza się w chlapę doprowadziły do tego, że najchętniej zapadłabym w sen zimowy i obudziła się dopiero na wiosnę. Niestety pomarzyć można. Aby troszkę odpocząć, nabrać innego ducha, naładować akumulatorki postanowiliśmy wyjechać do domu rodzinnego. Wiecie jak to jest u Mamy…pyszny obiadek, domowe ciasto, Babcia która aż się rwie do opieki nad wnukiem by Rodzicie mogli troszkę odpocząć i popracować…Przez chwilę było nam tak dobrze i błogo, że aż nie chciało nam się wracać. Zresztą tam gdzie wyjechaliśmy panuje prawdziwa zima-biała, mroźna, przyjemna, nie taka oszukana jak u nas. Wracając do domu zaopatrzyłam się u ogrodnika w pierwsze hiacynty i szafirki . Aby umilić sobie wyczekiwanie i nie próżnować zaczęłam przeglądać wiosenno-letnie katalogi producentów.

I wiecie co, OSZALAŁAM..od razu zrobiło mi się weselej, cieplej i jakoś tak przyjemniej. Za oknem biało, choinka jeszcze nie rozebrana ponieważ czekamy na Kolędę ale to nic..bo w głowie mam perspektywę dostaw i nowości, które dla Was zamówiłam i które już niebawem sukcesywnie zaczną pojawia się w sklepiku.

Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu nasze wiosenno-letnie propozycje . Pierwsza dostawa już w tym tygodniu. Następne będą ukazywać się sukcesywnie co 2-3 tygodnie.

Zapraszamy

Pozdrawiam zimowo ale słonecznie

Karolka

A poniżej sklepikowi zapowiedzi

romantyczne narzuty

francuskie dodatki

lampy, abażury, haftowane, romantyczne tekstylia

półeczki, akcesoria łazienkowe obrazy wszystko w stylu shabby chic

pastelowa ceramika

w kolorze błękitnym i różowym

oraz ulubione przez wszystkich mięty i lawendy

stylowe i romantyczne dodatki na powitanie wiosny

manekiny, wieszaki, pastelowe zajączki oraz dużo cukierkowych, kolorowych dekoracji i zabawek dla naszych milusińskich

dla wszystkich wielbicieli morskich klimatów

mebelki, tekstylia, dodatki w stylu marine

oraz to co misie lubią najbardziej czyli pastelowa ceramika Ib Laursen

Ciekawe jak Wam się podoba ich nowy, wiosenny kolor który nazwany został „zielone jabłuszko”

dla wielbicieli klimatów black&white

i na koniec trochę naszych zimowo-wyjazdowych klimatów, nasza minty kuchnia w której zachodzą ostatnio zmiany a to za sprawą świątecznego, wymarzonego prezentu od męża, dzięki któremu piekę i piekę i piekę na okrągło;-))))

Uściski dla Was

 

Opublikowano Bez kategorii | 34 komentarzy

Noworoczne candy oraz w kolor różowy

Witajcie,

Dawno nie było kolorystycznych wpisów prawda?

Dzisiejszy wpis dedykuję wszystkim, którzy tak jak ja troszkę tęsknią za ciepłą i kolorową porą roku .Wszak zima wyjątkowo łaskawie się z nami obchodzi w tym roku..nie żebym ubolewała nad tym faktem.. o nie…liczę na jej łagodny przebieg aż do powitania wiosny.

Tak na początek dobrego roku, w którym nie ukrywam pokładam małe i duże, ciche i jawne nadzieje, życzę Wam Moje Drogie był ten rok był dla Was równie radosny, kolorowy i taki cukierkowy jak poniższe zdjęcia.

Stwierdziłam ostatnio, że jestem chyba w najlepszym okresie swojego życia. Szczęśliwa i spełniona jako Mama, Żona i kobieta pracująca. I tego samego życzę Wam. Wielkich i małych nadziei, spełnionych marzeń i wiele radości na każdy dzień.

A żeby umilić nam radosne oczekiwanie na wiosnę proponuję małe candy. Nagrodą są 4 ceramiczne foremki do wypiekania muffinek, cukierkowy notes na przepisy oraz niemieckie wydanie Wohnen&Garden, w którym znajdziecie super pomysły na ciekawe desery letnie.

Zasady wzięcia udziału w zabawie są w zasadzie prawie takie same, poza jednym dodatkowym. Każdy chcący wziąć  udział w zabawie proszony jest podlinkowanie umieszczonego na samym końcu zdjęcia na swoim blogu z informacją do kiedy trwa zabawa, pozostawienie stosownego komentarza pod postem, w którym no właśnie i tu wyjątek..proponuje swój sprawdzony i ciekawy pomysł na szybki deser. Osobę o najciekawszym przepisie ogłoszę w pierwszych dniach lutego. Mam nadzieję, że będzie to słodka uczta dla wszystkich.

Ściskam was mocno i różowo dziewczyny i do szybkiego zaklikania.

Karolka

***

***

***

***

***

poniżej zdjęcie do podlinkowania

Opublikowano kolorystyczne wpisy | 82 komentarzy

Szczęśliwego Nowego Roku

Kochani!

Życzymy Wam aby ten Nowy Rok obfitował w pozytywne doznania, realizacje zamierzonych planów, radość, miłość oraz to co najcenniejsze czyli zdrowie. Niech wokół Was będą tylko życzliwi i szczerzy ludzie bo życie z takimi potrafi być naprawdę piękne.

Ponadto Moi Drodzy dziecięcej radości i spojrzenia na świat oraz głowy pełnej niebanalnych inspiracji na każdy dzień.

Radujcie się i spełniajcie swoje marzenia.

Wszystkiego co najlepsze życzą Wam

Karolka, Adaś i Antoś

***

***

 

 

Opublikowano Bez kategorii, Święta | 7 komentarzy

White Christmas

Moje Drogie,

Nadeszła odpowiednia pora by podzielić się z Wami wirtualnym opłatkiem.

Zapewne część z Was przemierza już drogę do rodzinnego domu lub oddaje się świątecznym przygotowaniom. Mam jednak nadzieję, że nie jest za późno by złożyć Wam życzenia.

Chciałabym Wam podziękować za ostatnie wspólne miesiące. Życzę Wam aby te Święta były wyjątkowe, białe, rodzinne, pełne domowego ciepła. Niech nie zabraknie na Waszych stołach tradycyjnych wigilijnych potraw, prezentów pod choinką, melodii staropolskich kolęd oraz pamięci o tych, którzy są daleko lub których nie ma już z Wami..

A Nowy Rok niech obfituje w pomyślność, zdrowie, miłość i słodkie lenistwo od codziennego pośpiechu.

Chciałabym również z tego miejsca , tu i teraz podziękować dwóm niezwykle uzdolnionym i kochanym kobietkom.

Jakiś czas temu zwróciłam się do Anetki z prośbą o uszycie kilku świątecznych tekstyliów.

Anetka nie dość , że stworzyła prześliczne skarpety na których zostały wyhaftowane nasze inicjały , uszyła proste a zarazem urzekające podusie z napisem God Jul , to jeszcze postanowiła niczym Święty Mikołaj obdarować nas prezentami. Anetko bardzo dziękujemy ci za wszystkie podarunki, którymi sprawiłaś Nam ogromną radość;-)

A druga osoba , do której mam niezwykłą słabość, może dlatego, że urzeka mnie jej delikatność i dobre serce to Kasia. Utalentowana , z głową pełną niebanalnych i nietuzinkowych pomysłów, która zawsze wie jak sprawić innym radość. Paczuszka , która przybyła aż znad polskiego morza, z której cieszyłam się jak dziecko.

Zimowe, trochę skandynawskie ozdoby idealnie wpasowały się w tegoroczny klimat domu a gazetki pełne inspiracji zostawiłam sobie na świąteczne popołudnie przy makowcu i herbatce.

Kasieńka jeszcze raz wielkie uściski dla Was …muahh

A ponieważ nie ma Świąt bez wigilijnej zupy..to podzielę się z Wami na szybko przepisem na zupę grzybową. Przepis dla tych, którzy tak jak niestety ja mają długie zęby na barszcz czy zupę rybną.

Nie wiem jak Wam ale mi widok gotujących się łbów rybnych skutecznie na lata obrzydził smak tej zupy, dlatego odkąd sama jestem gospodynią ta właśnie potrawa króluje na naszym stole. A ponieważ jest ona wyjątkowo smaczna , nie wyobrażamy sobie Świąt bez niej.

I tym akcentem wracam do swoich obowiązków (czytaj garów;-))a Wam posyłam iście świąteczne uściski.

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Kochani.

Karolka

No i przepis

-gotujemy wywar grzybowy (najlepsze są borowiki).Wywar solimy i pieprzymy.

– na patelni podsmażamy pieczarki i por pokrojony w paseczki.

Gdy grzyby w wywarze zmiękną dodajemy pieczarki i porę z patelni.

Całość doprawiamy śmietaną 18% oraz świeża natką pietruszki.

Nie podaję Wam proporcji ponieważ każdy opcjonalnie gotuję te zupę według zapotrzebowania ilościowego.

smacznego!

nasze święta w tym roku w odcieniu bieli, szarości i srebra

bajeczne drewniane dekoracje , które do kupienia są w galerii prowansalskie klimaty w Świnoujściu

nasz nowy szaraczek , który miał być prezent na urodziny ale z uwagi na brak czasu by go skończyć stał się prezentem pod choinkę.

gazetki, i pudełko pełne smakołyków, które rozeszły się z mgnieniu oka.

anielskie skrzydełka od Kasi, skarpety od Anetki (teraz juz chyba Mikołaj nie pomysli się zostawiając nam prezent która skarpeta jest czyja;-))oraz lampion

***

no i nasz świąteczny stół, który już niebawem zapełni się potrawami..

***

WESOŁYCH ŚWIĄT

Opublikowano Bez kategorii | 43 komentarzy

Winter Wonderland

Opatulona ciepłym golfem, trzymając na ręce dziecię swe , spoglądam za okno, widząc roześmiane miny dzieci lepiących z białego puchu bałwana.

Zmęczone ale szczęśliwe, z czerwonymi wypiekami na twarzy, siedzą umęczone na ławce spoglądając w niebo , niczym czekając na cicho rozbrzmiewające dzwonki sań..

A ja patrząc na nie, marzę  o świętach , tych sprzed lat, z pachnącą choinką pełną prezentów, z karpiem w wannie , z jemiołą zawieszoną nad drzwiami, siankiem pod obrusem i radosnym wyczekiwaniem pierwszej gwiazdki .Wspominam czasy w których grzaliśmy z Dziadkiem plecy przy piecu kaflowym , nucąc pod nosem kolędy podczas gdy Babcia krzątała się w kuchni przygotowując pierwsze świąteczne potrawy. I żyję wspomnieniami o tych cudownych latach,  bezpowrotnych czasach…

Teraz to ja niczym otwarta księga zapisuję swoje przeżycia , wspomnienia , radości i smutki ..

By wyjść naprzeciw świątecznej atmosferze postawiłam upiec pierniczki i poczynić pierwsze kroki ubierając domek w gwiazdkowe dekorację.

Na razie Moje Drogie nie składam Wam życzeń. Na nie przyjdzie jeszcze pora. Liczę, że uda mi się zawitać do każdej z Was. Zdjęć póki co też niewiele, na nie też przyjdzie czas.

Podzielę się za to z Wami , już teraz przepisem na pierniczki. Bo najlepsze przepisy to te sprawdzone, polecone , to te które zapadły nam w pamięć. Ten przepis polecam wszystkim zabieganym, którym pozostało niewiele czasu na świąteczne wypieki. Pierniczki po upieczeniu są miękkie i choć za jakiś czas twardnieją to tylko po ty by ponownie stać się miękkimi.

Pokaże Wam jeszcze nasze święta, białe, nostalgiczne, pachnące, po prostu nasze…

Tymczasem pozdrawiam Was ciepło i do szybkiego zobaczenia.

Karolka

No i przepis:

-1/4 szklanki miodu

– 5 łyżek  miękkiego masła

-1/2 szklanki brązowego cukru

– 1 jajko

– 2 i 1/4 szklanki mąki

– 1 łyżeczka sody

– 3 łyżeczki przyprawy do piernika

Miód rozpuścić podgrzewając na ogniu. Dosypać przyprawę do piernika . Ostudzić .

Wszystkie składniki wymieszać i zagnieść ciasto.

Smacznego

***

***

***

***

Opublikowano Bez kategorii, Święta | 21 komentarzy