Powitajmy Panią Jesień

Pani Jesień to skromna osóbka więc skrada się na paluszkach

by całkiem niepostrzeżenie pojawić się na scenie

w czerwono-złotej sukience z gawronem Rogerem w ręce.

Gdy tylko się skończą wakacje to bierze się za dekoracje,

po troszku w zielenie lata kolory jesienne wplata

aż po cichu i stopniowo robi się październikowo.

A gdy już wszystko jest nowe czerwono-złoto-brązowe

to Jesień z pomocnikami zajmuje się przetworami.

Jeż przyniósł jeżyny , które zamienią się w konfiturę

sójka Sylwia wybiera pestki z pigwy na pyszne nalewki,

a Roger choć wzrok ma dziki pakuje maślaki w słoiki

Zaś Jesień wspaniale się bawi smażąc placki z kwaśnymi jabłkami

i kręcąc się w wirze przecierów, marynat, kompotów i dżemów

Bo Jesień uwielbia pasjami parać się przetworami

Szczególnie gdy są kolorowe czerwono-złoto-brązowe

więc pichci zamiast szaleć po polach bo Jesień to skromna osoba


Opublikowano Bez kategorii | 5 komentarzy

Zabawa i jesienne kolory

Jakiś czas temu zostałam zaproszona przez A(qra)tnie do zabawy…” dokończ zdanie…”
1.Nie wiecie, że czasem bywam … szczera aż do bólu ale wolę gorzką prawdę niż słodkie kłamstwo
2. Straszliwie boję się …o zdrowie i bezpieczeństwo swoich bliskich
3. Mam obsesję na punkcie …swojego domowego przyjaciela -Sia
4. Nie wytrzymam bez …codziennych , długich rozmów z ukochanym
5. Mogłabym mieć nawet 1000 …książek wnętrzarskich
6. Ślub na pewno wezmę zanim skończę …to już mi nie grozi
7. Oczy ze zdziwienia mi wychodzą, gdy …ktoś mówi, że wszystko wie i wszystko jest w stanie zrobić
8. Najgorsza rzecz na świecie to …znęcanie się nad zwierzętami
9. Nienawidzę …jak ktoś kłamie w żywe oczy oraz udaje kogoś innego niż jest w rzeczywistości
10.Zakupy to dla mnie…chwila przyjemności
11. Zdarza mi się …mieć lange Leitung 😉
12. Zawsze muszę mieć …pod ręką masło shea firmy L’occitane
13. Płaczę przy …może nie przy ale kiedy widzę smutne, zaniedbane zwierzątka, którym tak bardzo chciałbym dać ciepły dom i radość na którą zasługują
14. Nie lubię kiedy ktoś …nie ustępuję starszym osobom miejsca w środkach komunikacji miejskiej
15. Nigdy …nie wychodzę z domu bez zegarka, czuję się bez niego jak bez ręki
16. Jestem typem…osoby cholernego wrażliwca
17. Przepadam za …oj jest tyle rzeczy za którymi przepadam, że z trudem byłoby mi wymienić je wszystkie ale chyba najbardziej uwielbiam zapach lasu i ptaki, które swym śpiewem budzą mnie o poranku
18. Bardzo się tego wstydzę, ale …no właśnie to już pozostanie moją tajemnicą
19. Gdy patrzę w lustro to …zastanawiam się jak będę wyglądać w wieku 60 lat
20. Czasem się zastanawiam co by było gdybym…. mogła cofnąć czas i pokierować pewnymi sprawami inaczej

Dziękuję za zaproszenie i przekazuję pałeczkę :

Syl  oraz Izie z „domowego zakątka”

Pokażę Wam też kilka prezentów, które przywiozła Nam z France moja kochana kuzynka.Ona wie jak sprawić wielką radość, bo nic mi tak nie poprawia nastroju jak kolejne cudeńka do domu.

Codziennie na nie patrze , podziwiam i utwierdzam się w swoim przekonaniu , że Francuzi jak nikt inny potrafią zadbać o każdy nawet najmniejszy szczegół.

Kochana Asiu dziękuję raz jeszcze , moc buziaków dla Ciebie i dla wszystkich którzy tu zaglądają;-*

szarości i czerwienie i wrzosy wprowadziły do domu odrobinę jesiennego klimatu

wiecie jak tak patrzę na te czerwone dodatki to zdaję sobie sprawę z tego, iż z utęsknieniem będę czekać na tegoroczne Święta Bożego Narodzenia;-)

**

 

 

 

Opublikowano Bez kategorii | 5 komentarzy

4 rocznica i cudowny prezent

Kochani dziś będzie krótko bo dzień dla Nas wyjątkowy.

I to nie tylko za sprawą 4 rocznicy ślubu ale i prezentu jakim obdarował nas los .

Pierwsza wizyta u lekarza, pierwsze usg i zdjęcie maluszka , które nosze pod sercem;-)

Nie posiadamy się ze szczęścia i chyba cały czas to do nas nie dociera dlatego wybaczycie mi, że najzwyczajniej odjęło mi dziś mowę..

Trzymajcie kciuki by nasze bobo a może i dwa (czas pokaże) rozwijało się dobrze.

Pędzę do ukochanego a Wam życzę równie udanego wieczorku;-)

buziaki

Opublikowano Bez kategorii | 15 komentarzy

Powakacyjne wspomnienia

Witajcie,

Czas wakacyjny spowodował , że zniknęłam na trochę z blogowego świata.

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Dzieci idą do szkoły a dorośli wracają do swoich codziennych obowiązków.

Przede wszystkim na wstępie chciałam serdecznie podziękować i przywitać nowe osoby, które do mnie zaglądają. Cieszę się ogromnie , że mogę poznać kolejne osóbki, z którymi mam nadzieję, że będzie mi dane widywać się częściej w tym blogowym świecie;-)

No ale wracając do tematu wakacji bo pomimo tego iż od naszego ostatniego, bardzo udanego wyjazdu upłynął już miesiąc , ja ciągle pozostaję myślami w moim ukochanym Berlinie.

No właśnie Berlin bo to o nim będzie dziś mowa to miasto upamiętniające najlepszy czas w moim życiu, czas moim studiów. Z racji obranego przeze mnie kierunku jakim była filologia germańska, comiesięczne wyjazdy do tego miasta coraz to bardziej przybliżały mi nie tylko jego historię ale i możliwość poznawania ciekawych ludzi.

I choć od mojej ostatniej wizyty w stolicy Niemiec minęło już dobre kilka lat, świadomość powrotu do tego niezwykle inspirującego , pełnego atrakcji i przyjaznych ludzi miasta wywołało u mnie ogromne emocje.

Kto z Was był w Berlinie wie, że pomimo swojej wielkości  i zawrotnego tempa życia , jest to miasto bardzo przyjazne do życia, łatwe do oswojenia a jeszcze łatwiejsze do poruszania się w nim.

Jednym z ważnych aspektów jest fakt, że gdy zdecydujemy się na podróż samochodem nie musimy się martwić o to, że w mieście w którym zamieszkuje ok 3,5 mln mieszkańców będziemy tracić czas i nerwy na to by znaleźć miejsce postojowe.

Również jedno z najstarszych linii metra na świecie daje nam możliwość swobodnego poruszania się między dzielnica Berlina.

No właśnie co do dzielnic – to wszystkim , którzy wybierają się w kilkudniową wycieczkę, po dniu pełnym wrażeniem i emocji jakie funduje nam to miasto , polecam udać się na wypoczynek do dzielnicy Prenzlauer Berg. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu przeszła ona istną metamorfozę.

Jeszcze do niedawna uznawana za jedną najbardziej imprezowych dzielnic Berlina , dziś przeistoczyła się w ciche i spokojne miejsce, pełne urokliwych galeryjek, sklepów z modnymi ubrankami dla dzieci, kolorowymi kwiaciarniami i przytulnymi knajpkami.

Dla wszystkich miłośników ekologii znajduję się tam pierwszy w Berlinie sklep z organicznymi ubraniami z certyfikatem fair trade.

Dla mnie ta dzielnica to istna wylęgarnia trendów i pomysłów. Całości dopełniają miejsca noclegowe w urzekającej białej kamienicy w iście francuskim klimacie .To hotel Freiraum na Buchholzer Str. 5, Rustykalne pokoiki a raczej apartamenty w których co rano przemiła obsługa hotelowa serwuje pyszne śniadania, a wszystko w bardzo rozsądnej cenie – 30 euro za dobę od osoby, więc jak na Berlin przystało naprawdę niewiele.

Szkoda, że pomimo dobrego humoru, pięknej pogody i sympatycznych ludzi jakich udało nam się poznać , niestety nie pokaże Wam wiele zdjęć ;-( Ale to nic straconego bo za miesiąc wybieramy się tam ponownie z nową misją a wtedy pokaże Wam Berlin widziany moimi oczami.

Pozdrawiam Was wszystkich ciepło i na poprawę przesyłam klika zdjęć z wyjazdu i te ostatnie domowe przyjemności tego kończącego się lata.

Buziaki dla wszystkich

Karola

***

***

***

i kilka domowych fotek

***

***

***

***

Do zobaczenia niebawem !

Opublikowano Bez kategorii | 5 komentarzy

La Provence

Wakacyjna pogoda nas jak widać nie rozpieszcza.Brak słońca tak bardzo mi dokucza, że co dzień wertuję stare zdjęcia z wakacji. Na poprawę nastroju funduję sobie dawkę wspomnień z podróży po słonecznej Prowansji.

Oj wiele bym dała by móc choć na chwilkę przenieść się w ten inny świat.

Bo choć niby ten sam , to jednak całkiem inny.

Z każdej podróży staramy się przywieźć choć namiastkę klimatu panującego w owym, zwiedzonym przez nas kraju…tym razem padło na …

Łazienkę- największa zmora naszego domu. Długa, nieustawna a jej jedynym atutem jest małe okienko. I choć ma wiele wad to bardzo ja lubimy. Może to za sprawą słonecznego klimatu w niej panującego, niezależnie od aury za oknem.

To miejsce , w którym przy blasku świec, wśród relaksacyjnych soli do kąpieli  i wszechobecnego zapachu lawendy można odpłynąć te 1600km stąd .

Zapraszam do naszej łazienki zwanej -lavendulą

Pozdrawiam

Karolka

Opublikowano Bez kategorii | 6 komentarzy

Leniwy piątek

Piątek 29 lipca.

Po ciężkiej siedmiomiesięcznej pracy nadszedł wreszcie ten upragniony  i wyczekiwany przez nas okres..

Okres w którym czas płynie wolniej, kiedy przychodzi moment na odpoczynek, realizację marzeń,  pakowanie walizek..to czas wytęsknionych wakacji.

I choć w tym roku obędzie się u Nas bez pakowania walizek to ciszę się ogromnie na ten właśnie rozpoczynający się urlop.

Mamy zamiar aktywnie leniuchować;-)tak właśnie tak aktywnie leniuchować;-)

Pozdrawiam Was ciepło a poniżej kilka zdjęć z naszego pierwszego dnia urlopu

jak przystało na jego leniwy początek,

leniwe pierogi oczywiście;-)

***

***

Do zobaczenia Moi Drodzy

Ciao!

Opublikowano Bez kategorii | 3 komentarzy

Wodny kwiat

Gdyby ktoś zapytaj mnie o ulubiony kwiat, rzekłabym nie róża, nie tulipan, nie lilia lecz..hortensja..


Hydrangea tłumaczona jako „wodny kwiat” zawiera w sobie nić

romantyzmu i miłości .

Rzekomo jej nazwa wzięła się od podróżnika i biologa Philibera Commersona-  zafascynowanego botaniką, który za czasów panowania we Francji Ludwika XV,

nie zaważając na trudy i niebezpieczeństwo wypraw uzależniony był od poszukiwania pięknych roślin. To właśnie na jednej z nich towarzyszyła mu przebrana za mężczyznę najukochańsza kobieta, miłość jego życia – Hortensja Barret.

Była ona pierwszą kobietą , która brała udział w takiej podróży a sam Commerson zauroczony jej uroda postanowił po powrocie nadać  niezwykle ozdobnej roślinie –   imię Hortensja.

Mnie Hortensja zauroczyła po raz pierwszy naście lat temu na wakacjach we Włoszech. Pamiętam swój zachwyt kiedy ujrzałam te krzewy pełne kolorowych kwiatów ciągnące się wzdłuż całego ogrodu.

To zauroczenie trwa do dziś i choć ubolewam nad faktem, iż nie posiadam przydomowego ogródka , w którym mogłabym pielęgnować owy kwiat i czekać z niecierpliwością na jego rozkwit,  to ciesze się za to niezmiernie, że w ostatnich latach hortensje niemal szturmem opanowały i ozdobiły nasze ogrody.

Wszak krzew hortensji jest już od tysięcy lat to dopiero od jakiegoś czasu stał się bardzo doceniany.

Nic dziwnego bo jego barwa kolorów zachwyci niejednego.

Ja pozostając w swym zachwycie nad ich niezwykłym kolorytem i pięknem mogę choć cieszyć oczy poprzez ususzone kwiatostany.

one dla mnie wspomnieniem , które głęboko odciska się w mojej pamięci i powoduje, że zaczynam kojarzyć z nimi jakąś historię , która jest wciąż obecna w moim sercu.

***

***

Pewnie niejedna z Was posiada w swoim ogródku ten cudny krzew więc jestem ciekawa jakie są Wasze metody suszenia kwiatów hortensji.

Pozdrawiam Was ciepło i życzę spokojnego i słonecznego weekendu-

u nas dziś dzień mija wypoczynkowo

Karolka

Opublikowano Bez kategorii | 8 komentarzy

Słodkie lato

Kolorowe, pachnące, słodkie, po prostu pyszne!

Pewnie każdy z Was ma swój ulubiony letni deser.

Mój przepis na odrobinę zapomnienia do popołudniowej herbatki

lub po prostu dla przyjemności?

Słodkie ciacho! takie które rozpływa się w ustach.

Zawsze byłam wielkim łasuchem dlatego do kuchni nie trzeba mnie było  zaganiać;-)

Kruche tarty z morelami, biszkopt z bitą śmietaną i truskawkami, pulchne clafoutis z wiśniami czy upieczone na złoto babeczki z kremem angielskim i winogronami i wiele wiele innych równie pysznych ciast, które pozostawiają w ustach smak lata.

Korzystajmy z nich więc, bo następna okazja dopiero za rok!

A poniżej przepis na kruche ciasto z czekoladową fantazją i malinami, które znika w mgnieniu oka;-)

 

Słodkie ciasto na tartę

Składniki na ok. 500 g ciasta

– 125 g miękkiego masła
– 90 g cukru pudru
– 1 duże jajko
– 250 g mąki pszennej

1. W robocie kuchennym umieszczamy masło i przez chwilę miksujemy, aż będzie zupełnie miękkie.

2. Dodajemy cukier puder i miksujemy do momentu, aż składniki się połączą i masa nabierze białawego koloru

3. Dodajemy jajko i ubijamy ok. 30 sekund.

Ciasto formujemy w kulę i wkładamy do lodówki na min. 30 minut.

W tym czasie przygotujemy masę

500 g serka mascarpone (w temperaturze pokojowej)
• 150 ml śmietanki kremowej 30% (bardzo zimnej)
• 100 g ciemnej gorzkiej czekolady

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, czekamy aż będzie letnia , dodajemy serek mascarpone i ubitą na sztywno śmietanę .

Gdy ciasto odstało już w lodówce przekładamy do tortownicy i pieczemy w temp. 200C do momentu aż stanie się pięknie złociste.

Na wystudzone ciasto wykładamy mase serowo-czekoladową układamy ulubione owoce i wkładamy do lodówki najlepiej na cała noc.

Radość po otwarciu lodówki z rana …bezcenna;-)

smacznego!Pozdrawiam Was ciepło i czekam na przepisy Waszych ulubionych ciast;-)

Opublikowano Bez kategorii | 9 komentarzy

Barowa pogoda

Łódź- miasto przeze mnie nie znane , choć coraz mi bliższe.A to za sprawą pewnych osób , które za każdym razem pokazują nam coraz to piękniejszą jego odsłonę.

To dzięki Oli i Arturowi i tym razem wróciliśmy do domu pełni zadowolenia i wspomnień , które zostaną w naszej pamięci na bardzo długo.

Wszak ciężko nam było w sobotni poranek po ciężkim tygodniu pracy wstać o 5 rano , jednakże miejsce do którego się udaliśmy i atmosfera w nim panująca w pełni wynagrodziła nam nasze poranne poświęcenie.

Barowa pogoda, która uniemożliwiła nam przechadzanie się ulicami Łodzi spowodowała, że postanowiliśmy ten czas spędzić w uroczej knajpie o nazwie La Vende.

Miejsce niezwykłe, pełne urokliwych przedmiotów, miłej obsługi i wyśmienitych kucharzy.

Wszystkim którzy jeszcze nie odkryli tego miejsca a mieszkają lub wybierają się do Łodzi polecam tą nostalgiczną restauracyjkę rodem z Prowansji.

A Wam Kochani dziękujemy za te mile spędzone chwile

Pozdrawiamy

Olkę, Anetę, Artura i Maćka

Mam nadzieję, że dobrneliście do końca weekendu w swoich postanowieniach;-)ja na pewno bo pojawił się nowy wpis;-)))))

Pozdrawiam ciepło wszystkich i życzę więcej słonka w tym nadchodzącym tygodniu

i klika fotek z La Vendy

czyż tam nie jest ładnie?

i na koniec fotka z Olką

Opublikowano Bez kategorii | 11 komentarzy

Powitanie

Witajcie

O prowadzeniu bloga myślałam już od dawna .Miał to być mój swoisty pamiętnik , odzwierciedlenie mnie samej ,mój kontakt z otaczającym mnie światem.

Niestety z bardzo prozaicznego powodu jakim jest brak czasu odkładałam te plany na później.

Dziś nadszedł taki moment, w którym marzenia i plany staja się rzeczywistością. Mój blog będzie w zasadzie o wszystkim po trochu. A moich marzeniach, o tym za czym tęsknie, na co czekam , o czym marzę a co wprowadzam w życie. Będzie o marzeniach o pastelowym domu, pełnym ciepła, o moich kulinarnych podbojach, o mojej rodzince i wielkiej pasji która zrodziła się z remontu. Zapraszam Was serdecznie na tę przechadzkę po mojej tęczy zwanej życiem;-)

Pozdrawiam ciepło

Karolka

Opublikowano Bez kategorii | 14 komentarzy