Witajcie,
Pewnie nie powiem nic odkrywczego, bo zapewne każda mama się ze mną zgodzi, że okres sklepowych wyprzedaży to nadarzająca się okazja by pomyśleć o zakupach dla swoich pociech czy siebie samej.
Ponieważ w temacie zakupów jestem raczej rozsądną zakupoholiczką (hahahaha)wybieram rzeczy tylko te które są nam najbardziej niezbędne, a nie takie które kusza nas swoją przystępną ceną , powodując potem swoisty przepych w naszej szafie. A że ze mnie czysta Matka Polka toteż w pierwszej kolejności zawsze najbardziej wymagające zmiany garderoby są dzieci i mąż , który jak to prawdziwy chłop buty ma na jeden sezon. Możecie sobie więc wyobrazić zakupy , które dla każdej kobiety powinny być raczej przyjemnością i odprężeniem, a nie jak to w moim przypadku formalnością i obowiązkiem , który jakby tego było mało trzeba spełnić w przeciągu 2h. Tak więc objuczona ciężką torbą bo nie wspomnę już o tym, że przy okazji, a raczej „święta” jakim są nawet kilku godzinne zakupy w SAMOTNOŚCI trzeba zahaczyć o rossmana, aptekę, sklep spożywczy itp itd. Biegam więc po markecie z presją czasu w poszukiwaniu: rajstop na zimę, ciepłej czapki, nieprzemakalnej kurtki , spodni i tak mogłabym wymieniać i wymieniać. A, że co tu dużo mówić zawsze byłam estetką , której skompletowanie przemyślanej garderoby , która dawałaby możliwość kolorystycznego komponowania ze sobą ciuchów o każdej porze roku zabierała trochę więcej jak przeznaczone 2h, to też tym cudnym sposobem zawsze wracałam do domu u chapana jak pies po 10kilometrowym spacerze ze świadomością, że dla siebie najzwyczajniej brakło mi czasu. Zresztą nie pamiętam kiedy ostatnio wybrałam sie na zakupy by pomyśleć tylko o sobie. Ale ponieważ nie czuje się specjalnie dotknięta tym faktem , wręcz przeciwnie zakup dla męża nowych butów czy ciepła odzież na zimę dla dzieciaczków i ich rodzinne zadowolenie , rekompensują mi mój sekundowy smutek.
Ale nie o tym miała być mowa. ..
Kto z Was moje Drogie Panie ma córkę wie, ile dobrodziejstwa kryją te dziewczęce kolekcje. Chociaż już dawno zażegnałam pudrowe róże to jednak przy okazji kompletowania ciuszków dla Anieli jakimś sposobem zawsze do nich wracam. I tak też się stało tym razem. Wiosenno-letnia kolekcja ZARY..kto widział ten wie o czym mowa..pudrowe róże, materiały które wręcz uwielbiam czyli nubuk i zamsz, a do tego bardzo przyzwoite ceny no i numeracja. Kto by się spodziewał, że przy okazji zakupu butów dla Anieli wrócę do domu z butami dla siebie i to kupionymi na dziale dziecięcym.
Pamiętam jak moja koleżanka kilka lat temu doprowadzała mnie wręcz do łez mówiąc, że kurtki zimowe dla siebie i córki kupuje w 5-10-15. No , mi raczej nie dany będzie zakup odzieży na dziale dziecięcym ale buty i akcesoria kto wie;-)
A Wy macie podobne doświadczenia, czy to tylko moja przypadłość?
Dziś zatopiłam się w pudrowym różach i ta dawką dzielę się dziś z Wami.
pozdrawiam Was ciepło
Karolka
Anielka:
bluzeczka w łezki- Polla i Frank
szara spódniczka tiulowa- allegro
różowa , haftowana sukienka – Kappahl( teraz na przecenie)
kamizelki, getry,bluzeczka z koronką, szaliczki( różowy, szary, koralowy) – ZARA
czapeczki z pomopnem- allegro
czapeczki szara i pudrowy róż- HM
butki- emel
Mama:
różowy płaszcz Biaginni- second hand
szaliczki Numero74 – mofflo
buty- ZARA
sweter- ANATAKA
branosletki- VILLA NOSTALGIA
Przepiękny odcień a w połączeniu z szarością prezentuje się wyśmienicie
Pozdrawiam!
O tak, odpowiednio dobrany róż nie jest już taki oklepany. Piękne zestawy!