„ Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje, i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu.”
Antoine de Saint-Exupéry
Kochane dziś post będzie krótki ponieważ przywołując tą myśl oczy zaczynają mi się szklić.
Dziś będzie o pamiątkach , nowym wyczekanym nabytku i o tym co dla nas najważniejsze..czyli o domu pełnym wspomnień..
A ponieważ korytarz to miejsce które już od progu zapowiadać ma klimat całego domu, chciałam Wam pokazać zdjęcia tego jakie zmiany wprowadziliśmy w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W zasadzie to ostatnie pomieszczenie w domu , któremu ciągle brakowało tego ostatecznego szlifu.
A że wersji miał już chyba tyle ile ja liczę sobie wiosen, w końcu zapadła wizja i decyzja o tym by nadać mu wyglądu takiego na jaki długo czekał.
Pewnie się zdziwicie, że w tak wąskim holu zdecydowaliśmy się postawić szafę. No niestety mając do dyspozycji tylko 2 pokoje i powiększająca się rodzinkę zmuszeni byliśmy dokupić jeszcze jeden mebel , który mógł stanąć tylko tam. Żadne zabudowy komandora nie wchodziły w grę , bo to nie nasz styl.
Postawiliśmy na jasne kolory i dodatki, które już od progu miały przywoływać ciepłe wspomnienia i nasze zamiłowania do staroci i„klamotów” wyszperanych na targach. Dlatego w ruch poszły pędzle, wiertarki i odrobina fantazji.
Na ścianach zawisły zdjęcia przodków, niektóre stare gazety z lat 70-tych które znaleźliśmy pod warstwami linoleum podczas kolejnego remontu , ramki które kiedyś Babcia stawiała na rodzinnym kredensie i jej biżuteryjne skarby.
Dla innych mogłyby się wydawać bez wartości , w końcu to tylko stara zepsuta broszka czy torebka, która już dawno wyszła z mody i powinna być na śmietniku. Dla mnie mają one jednak wyjątkową wartość, bo pamiętam dokładnie , że w tej właśnie torebce Babcia trzymała słodkości, które zabierała ze sobą prowadząc mnie na popołudniowy spacer.
Długo szukałam czegoś odpowiedniego co pozwoliłoby mi wyeksponować jej kobiece skarby. A, że chyba mam szczęście do wynajdywania rzeczy, które chodzą mi po głowie jest i on..
Stary manekin krawiecki, obity lnem, lekko przybrudzony, dotknięty przez czas, na którym mogłabym zawiesić babcine broszki. Marzył mi się taki i oj długo trwały moje próby znalezienia tego odpowiedniego. A to niebotyczna cena czy brak możliwości sprowadzenia towaru do pl stały nieustannie na przeszkodzie.
Któregoś jednak dnia , do drzwi zapukał kurier z przesyłką. Oczy mi się świeciły jak małemu dziecku widząc wielkich gabarytów karton.
No i jest…dla mnie jest piękny i będzie moją muzą przy dalszym tworzenia domowych inspiracji.
Pozdrawiam Was ciepło Dziewczyny i zapraszam w nasze skromne progi.
Oj bożesz Ty jak cudownie! Przecudne zdjęcia, a w kaloszkach zakochałam się bez pamięci!
U mnie też nostalgicznie:)
Ściskam mocno!
Przedpokój jest absolutnie idealny!! każdy szczegół tak przemyslany i dopasowany do całości – chylę czoła:) No i przepiękne pamiątki…
boże jak macie pięknie… marzy mi się taki wystrój:)))))))))))))) wszystko idealnie dopracowane… :):)
Karolciu ja nawert o takim przedpokoju mogę pomarzyc….szukam szafy na klamotach,,która musia być bardzo płytka….ale na pewno kiedyś dostanę:)))…manekin lniany to moje marzenie..niespełnione…stąd mój pomysł chwilowo na inny…piekny przedpokój…jak i cały dom:))))pozdrawiam
Milosc do pieknych, starych przedmiotow widac u Ciebie na kazdym kroku.
Przedpokoj, tak to zapowiedz tego co jest w srodku, i wchodzac do Ciebie od progu da sie wyczuc co lubicie.
Manekin jest idealny, dobre miejsce mu znalazlas, fajne ze spelniaja sie Twoje marzenia, ja nadal marze o podobnym:)
Komoda jestem zachwycona, zreszta co ja pisze klimatem calego domu.
Pozdrawiam zyczac udanego weekendu
Ilooka- Karoluś uśmiałam się-)dziękuję za bardzo miły wpis. Wpadłam przed chwilką do Ciebie, oj mogłabym chodzić i zwiedzać Wasze M. Czułabym się w nim wyśmienicie delektując się widokiem każdego „starocia”
Ana- nawet nie wiesz jak miło jest słyszeć takie pozytywne opinie. Dziękuję pięknie!
Scraperko- nic nie szkodzi na przeszkodzie. Targi staroci to wielka skarbnica rzeczy, które mają wyjątkowy urok a kosztują symboliczną zł.
Qrko- my też szukaliśmy na starociach dłuuugi czas ale te wszystkie stare szafy są takie przepastne. Ta jest ikeoska bo była najmniejszą z możliwych wersji, które można było wstawić do tak wąskiego korytarza umożliwiając jeszcze przejście.
Znajdziesz Waszą szafę, zresztą jak będę coś widzieć na allegro lub ebay podeślę linka.
Sciskam mocno
Atenko- Ty również znajdziesz swój manekin. Zresztą u Was w DE jest większa możliwość zdobycia takiego cuda ponieważ macie bliżej do Francji, z której pochodzi większość tych manekinów.Życzę szczęścia w poszukiwaniu a jak wpadnie mi w oko jakiś podeślę linka.Dziękuje za tyle przemiłych słów pod postem. Ja również podziwiam Twój talent i precyzję w szyciu i dekorowaniu.
Pozdrawiam ciepło i życzę spokojnego i leniwego weekendu.
Piękny,jasny korytarz.Szafa idealnie się wtopiła w jego klimat
Pozdrawiam cieplutko.
p.s.kalosze rewelacyjne!!!
Pięknie,jakbym weszła do takiego korytarza,to tylko pchałabym się dalej:))Każdy detal ma niepowtarzalny urok.Pozdrawiam.
Jestem zachwycona każdym detalem Karolciu każdziusieńkim,
wycieraczka, pudło, manekin, kalosze, dywanik… to wszystko tak pięknie ze sobą współgra!
taki wąski przedpokoik jest trudno urządzić ze smakiem, ale Wam się to udało pięknie :))
Uściski kochana!
Cudnie, wiem, że się powtarzam kiedy nic innego nie mogę powiedzieć, ściskam
No więc tak: od progu zabieram wycieraczkę,dywanik,kaloszki,torebkę,ramki,szafę,a w dalszej części amforę z hortensjami,manekina,boi ich nigdy dość i zostawiam tylko wiszący świecznik,a to tylko dlatego,że już takowy posiadam.A jak się nie odezwiesz do mnie to jeszcze psa zabiorę przy następnej wizycie!!!…..a tak w ogóle to buziaki:))))
Pięknie!!!
Przepięknie Wasz korytarz zaprasza do środka:) Przepięknie wszystko dopasowane i z nutką historii:) bardzo, bardzo mi się podoba:)
buziaki:) p.s. niedługo napiszę maila:)
Zapraszam do zabawy – szczegóły na moim blogu:)
Oj podziwiam za każdym razem jak patrzę na zdjęcia:)
Piękny manekin i fotografie rodzinne… i nowa komoda nogi od maszyny gdzieś znikneły….. (?)!!!!
Pięknie to wszystko zgraliście Karolciu:) Dokładnie taką samą szafę z Ikei planuję do przedpokoju w swoim domku (jak wszystko pójdzie dobrze to już od lipca będę go mogła urządzać:) A co do wspomnień i cytatu- mnie również zaszkliły się oczy… Uściski,
Ewa
WITAJ! aniolejku dorwałam Cię w końcu na blogu, zaglądam tu od czasu do czasu- bo tego akurat u mnie jak na lekarstwo. U ciebie jak zawsze pięknie i bez zarzutu. bajeczne masz wnętrza, ale i wiesz o ty, chyba, bo przecież tyle pracy w nie włożyłaś, bardzo mi się podobają twoje wizje ja jesli chodzi o wystrój mojego M – stoję w niebycie. Czeka na wenę, której nie ma ;P i chęci też jakoś znikają, tylko ta niechęc do tak akurat uradzonych scian wzrasta ;P trzeba mi kopniaka i porządnej wizji hahaha :)))) i takiego slubnego który by im się podporządkował a nie mówił ciągle że nie ;P
ściskam karoluś :)))
bziaxy od Nowinki
No to ja też zabieram…wycieraczkę, kalosze, torbę, dywanik….itd. 😀 Cudnie u Was! Stale podglądam co nowego:P
Jey, Ola, Aga, Magdalena, Ika, Pod moim niebem, Paula- dziękuję dziewczyny za wszystkie ciepłe słowa. Nawet nie wiecie ile one radości wnoszą w me serce;-)
Nowinka- kopniaka to Ty słońce dostaniesz na wiosne. Zobaczysz przyjdzie dzień będzie rada..zesztą co Ty chcesz tam jeszcze zmieniać??
A ja poproszę solidnego kopa bo apatyczna jestem i to bardzo…ten tydzień mam nadzieję, że bedzie na tyle spokojny, że pozwoli mi W KOŃCU napisać do Was te zaległe maile..buziaki
Bella- Tylko nie Sijke naszą kochaną. Napiszę @ na dniach .Obiecuje!!!!!!
Ewunia- to życzę Wam by te prace budowlano-remontowe szybko się zakończyły. Byś mogła się cieszyć radością jaką daje urządzanie nowego domku. Potem oczywiście pochwal się efektem końcowym;-)
Emanuelle- tak nogi od maszyny mało praktyczne były więc zostąpiła je komoda. Ale jeszcze znajdą swoje miejsce za jakiś czas;-)
pozdrawiam cieplutko
Aniu- dziękuję za zaproszenie do zabawy. Wpis pojawi się za jakiś czas. Jak tylko dojdę do siebie;-)
buziaki wielkie
Cudnie!
Karolka, zapraszam do zabawy w kosmetyczne Must Have:)
szczegóły u mnie:)
buzka!
wreszcie i ja do Ciebie trafiłam po perturbacjach z internetem, cóż mam rzec kochana, u Ciebie jak zawsze piękne klimaty, gdziebytoniebyło ;)) zachwycam się , bardzo wszystko pięknie wygląda, gratulacje !!
buziaki!
Jakie cudne to Twoje miejsce, Karolko… Chciałam mieć Cię an bieżąco, ale brak obserwatorów…:(. Wrzucam jednak w ulubione i będę zaglądać, a do sklepiku zajrzę na bank:)
Ta torba…, żakiet…, szalik…, fotel…, kalosze…!!, manekin…!!!!! Wybieram wszystko…!
Weszłam na Twojego bloga i przepadłam. Przepiękne mieszkanie, ze smakiem i duszą. Dużo bym dała, żebyś swoim okiem spojrzała na mój salon 😉 Zostaję stałym podczytywaczem i czekam na kolejne wpisy 😉
Pięknie dobrane kolory, ja dopiero będę zabierać się do remontu i muszę przyznać, że Twój przedpokój będzie dla mnie inspiracją. Zawsze myślałam o szafie typu komandor, bo są pojemne, ale rzeczywiście bez klimatu i teraz będę się głowić:)
Pozdrowionka.
Ślicznie tu u Ciebie. Klimat cudowny, bardzo przytulny. Zazdroszczę!