Gdyby ktoś zapytaj mnie o ulubiony kwiat, rzekłabym nie róża, nie tulipan, nie lilia lecz..hortensja..
Hydrangea tłumaczona jako „wodny kwiat” zawiera w sobie nić
romantyzmu i miłości .
Rzekomo jej nazwa wzięła się od podróżnika i biologa Philibera Commersona- zafascynowanego botaniką, który za czasów panowania we Francji Ludwika XV,
nie zaważając na trudy i niebezpieczeństwo wypraw uzależniony był od poszukiwania pięknych roślin. To właśnie na jednej z nich towarzyszyła mu przebrana za mężczyznę najukochańsza kobieta, miłość jego życia – Hortensja Barret.
Była ona pierwszą kobietą , która brała udział w takiej podróży a sam Commerson zauroczony jej uroda postanowił po powrocie nadać niezwykle ozdobnej roślinie – imię Hortensja.
Mnie Hortensja zauroczyła po raz pierwszy naście lat temu na wakacjach we Włoszech. Pamiętam swój zachwyt kiedy ujrzałam te krzewy pełne kolorowych kwiatów ciągnące się wzdłuż całego ogrodu.
To zauroczenie trwa do dziś i choć ubolewam nad faktem, iż nie posiadam przydomowego ogródka , w którym mogłabym pielęgnować owy kwiat i czekać z niecierpliwością na jego rozkwit, to ciesze się za to niezmiernie, że w ostatnich latach hortensje niemal szturmem opanowały i ozdobiły nasze ogrody.
Wszak krzew hortensji jest już od tysięcy lat to dopiero od jakiegoś czasu stał się bardzo doceniany.
Nic dziwnego bo jego barwa kolorów zachwyci niejednego.
Ja pozostając w swym zachwycie nad ich niezwykłym kolorytem i pięknem mogę choć cieszyć oczy poprzez ususzone kwiatostany.
Są one dla mnie wspomnieniem , które głęboko odciska się w mojej pamięci i powoduje, że zaczynam kojarzyć z nimi jakąś historię , która jest wciąż obecna w moim sercu.
***
Pewnie niejedna z Was posiada w swoim ogródku ten cudny krzew więc jestem ciekawa jakie są Wasze metody suszenia kwiatów hortensji.
Pozdrawiam Was ciepło i życzę spokojnego i słonecznego weekendu-
KAROLCIU JAKIE PIĘKNE ZDJĘCIA!!!….A PRZEDOSTATNIE……
ABY USUSZYC HORTENSJE…RÓWNIEZ MOJA UKOCHANA..MUSISZ POCZEKAĆ,AŻ ZASUSZY SIĘ NA KRZAKU!!!….POZDRAWIAM:)
Witaj Karolciu… jeszcze nigdy nie miałam hortensji w domku ususzonej wieć może i tym razem się skusze by pięknie ozdabiała wnętrze……
Twoje zdjęcia są mistrzowskie i piękne…..fotka z pieskiem i mężem powalajaca…znam to z własnego doświadczenia…… mój maż również tak wyleguje się z pieskiem ale o wiele mniejszym bo jest to york mała kruszynka nasza 5 letnia.
Pozdrawiam ciepło:))))))
KAROLCIU..ZAPRASZAM DO SIEBIE…NA BLOGOWA ZABAWE..:)
Qrko- po pierwsze dziękuję za zaproszenie do zabawy, po drugie to ja kochana hortensje kupuję u naszych ogrodników. Ich hortensje są sprowadzane , w maju jest już rozkwit kwiatów a ich pędy są znacznie dłuższe i problem polega na tym, że niektóre się zasuszą a niektóre więdną następnego dnia.
buziaki
Kasieńko- miło jest tak przytulić się do pupila, niezależnie od tego ile by nie ważył.A hortensje ci polecam bo zasuszone wyglądają slicznie!
pozdrawiam mocniutko
Piękne pastelowe zdjęcia! Podziwiam! Pozdrawiam.
Ojejku, to tak i moj, ja tez uwielbiam hortensje i co roku przybywa ich w moim ogrodzie a te co juz sa rozrastaja sie pieknie. Zasuszone wygladaja rownie pieknie , mam jeszcze bukiecik zasuszony rok temu i wyglada slicznie.
Przypadkowo natknelam sie na Twoj blog , ale jest tutaj tak milo, ze bede wracala czesciej. POzdrawiam ! Kamilla
Moja Droga!
piękne zdjęcia..oddają całą Ciebie:))
Rozczulające zdjęcie Adama z Sią:)
pozdrawiamy z Dalmacji bardzo słonecznie!
Ostatnie zdjęcie mnie rozczuliło![:)](http://www.villanostalgia.pl/blog/wp-includes/images/smilies/simple-smile.png)
doskonale rozumiem taką miłość 😉